sobota, 12 lipca 2014

Rozdział 125

Oczami Ally
Siedziałam sama w pokoju nasłuchując kropel deszczu uderzających o szybę, kiedy usłyszałam dziwny hałas dochodzący zza drzwi. Jako, że nikogo oprócz mnie nie było w domku (Riker, jego mama i Jessie wyszli na spacer i jeszcze nie wrócili, pewnie zaskoczył ich deszcz) podeszłam do nich z pewną dozą niepewności.
-Austin!- krzyknęłam zaskoczona, chłopak leżał na ziemi, ale na szczęście oddychał
Wciągnęłam go do środka i położyłam na łóżku przy kominku, po czym rozpaliłam w nim trochę ognia.
Było ciemno, bo jedynym źródłem światła były wspomniane wcześniej płomienie.
Spojrzałam na blondyna, pod jego prawą nogą znajdowała się duża plama świeżej krwi, która brała swój początek aż spod drzwi. Wzdrygnęłam się lekko, ale zaraz wrócił mi zdrowy rozsądek. Przyjrzałam się bliżej Austinowi, zauważyłam na jego nodze pięć wielkich śladów szponów ogromnego zwierzęcia. Namoczyłam ręcznik i przyłożyłam go do jego ran, po czym przemyłam je wodą utlenioną.
Po dwóch minutach założyłam mu opatrunek i od kolana do kostki dokładnie obandażowałam.
-Uff- opadłam na krzesło zadowolona- Boże, dziękuję, że zwróciłeś mi ukochanego- spojrzałam z wdzięcznością w górę, w tym samym momencie jego ciałem przeszły gwałtowne konwulsje.
Przyłożyłam dłoń do czoła chłopaka, było rozpalone, dlatego też przykryłam jego nagi tors kocem.
I stało się to, na co czekałam: Austin otworzył swe oczy, które od razu powędrowały do pokoju. Po chwili jego wzrok zatrzymał na mnie. Jego twarz rozjaśnił uśmiech.
-Umarłem, czy jak?- zapytał
-Było blisko, mój Romeo- odparłam kręcąc głową
-Nie spodziewałem się, że znajdę was w pierwszym lepszym domku. A gdzie jest Jessie?
-Wyszła na spacer z...- nie zdążyłam dokończyć
-Zaraz, czy ja dobrze rozumiem?!- zerwał się gwałtownie i zaraz z jękiem opadł na łóżko- Puściłaś ją z obcymi ludźmi?
-Ci ludzie nas uratowali, jest z nimi bezpieczna- ułożyłam się obok niego
-Obyś miała rację- powiedział i ujął moją twarz dłonią, długo wpatrywał się w me oczy. Po chwili musnął moje usta, a ja pocałowałam go mocniej.
-Na pewno mam rację- na chwilę przerwałam pocałunek, by złapać oddech, w odpowiedzi blondyn przejechał dłonią po moim udzie, poczułam na ciele przyjemne dreszcze i znów wpiłam się w niego.
Kiedy skończyliśmy wtuliłam się w niego, a on objął mnie swym ramieniem.
Szybko zasnęłam, bo przy nim ponownie poczułam się bezpiecznie.

Dostałam kolejną nominację. Bardzo za nią dziękuję.
http://auslly-dziennik.blogspot.com/2013/09/liebster-awards_5250.html

6 komentarzy:

  1. Super rozdział :**
    Czekam na next <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. http://musicforevoroflauraandross.blogspot.com/ Zapraszam :)

      Usuń
  3. Wreszcie Auslly!!!!! :-)
    Rozdział jest super!!!!!
    Dawaj szybko next!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Auslly wróciło! Teraz ciekawi mnie to jak będzie gdy Austin zobaczy "te osoby" z którymi poszła Jessie! Czekam na next ^^

    I tak w ogóle, u mnie i Moniki, zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :)
    Szczegóły tutaj: http://raurarealstory.blogspot.com/2014/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział <33 Auslly 4ever <33

    OdpowiedzUsuń