sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 129

Zeszłam na dół do kuchni i usiadłam przy stole zadowolona. Po chwili inni dołączyli do mnie, brakowało tylko Austina. Poczułam przyjemny zapach i od razu go rozpoznałam.
-Kto robi naleśniki?- zapytałam wstając i wszystko stało się jasne
-Ja, mamusiu- odparła Jessie, a ja uśmiechnęłam się w duchu
Zasiedliśmy do posiłku w dobrych humorach, kiedy skończyliśmy pałaszować śniadanie, co skończyło się bardzo szybko, w drzwiach pojawił się nie kto inny jak Austin.
Po jego minie wywnioskowałam, że był bardzo zaspany. Przetarł zamknięte oczy i przejechał ręką po stojącej czuprynie. Jednak kiedy wciągnął powietrze nosem od razu się wybudził.
-Jecie naleśniki beze mnie?- zapytał rozglądając się po kuchni
-Trzeba było przyjść ze trzy minuty wcześniej- Riker sprowadził go na ziemię wycierając usta z zadowoleniem
-Eh, naprawdę nic nie zostało?- na jego twarzy zobaczyłam rozczarowanie, żeby poprawić sytuację stanęłam obok niego i powiedziałam:
-Zjemy razem coś na mieście- próbowałam go pocieszyć- Która jest godzina?- zwróciłam się do mamy blondyna
-Pół godziny do dziesiątej- odparła
-Austin!- krzyknęłam- Zbieraj się szybko, przecież na dziesiątą jesteśmy umówieni na ściąganie szwów!
-Racja- powiedział i pobiegł na górę
Po dziesięciu minutach zszedł do nas gotowy. Stanął przy drzwiach i już miałam wychodzić, kiedy pani Mimi mnie zaczepiła:
-Ally, w drodze powrotnej skoczycie do sklepu? Trzeba kupić parę rzeczy- zagadnęła i zaczęła wymieniać produkty, od czego zakręciło mi się w głowie
-Mamo!- Austin się niecierpliwił
-Już, kochanie- podała mi listę i z czystym sumieniem wyszliśmy razem z domu
Do lekarza mieliśmy jeszcze chwilę, przez to nie śpieszyliśmy się. Trzymając się za ręce szliśmy przed siebie, przy okazji przyglądając się śpiewającym ptakom.
-Przepraszam za mamę- brązowooki w końcu się odezwał- Jak coś zacznie, to nie skończy, dopóki nie doprowadzi tego do końca
-Ne ma za co- uśmiechnęłam się zgarniając kosmyk włosów za ucho- Noga już cię nie boli?- zmieniłam temat
-Prawie w ogóle- odparł patrząc na mnie i znów między nami zapadła przyjemna cisza
Po kilku minutach doszliśmy do celu, Austin otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Wnętrze gabinetu było przyjemne dla oka. Dużo roślin, drewniane meble i miło wyglądająca lekarka.
Przywitała nas skinieniem głowy i zaprosiła do siebie.
Usiadłam obok Austina, a w tym czasie kobieta zadała mu kilka pytań, po czym chłopak podciągnął nogę i lekarka zabrała się za ściąganie szwów. Było ich dość dużo, co trochę trwało, jednak Austin dzielnie to zniósł. Kiedy było po wszystkim podziękowaliśmy jej i wyszliśmy na zewnątrz.
-To idziemy na obiecane śniadanie?- w tym momencie brzuch blondyna dał o sobie znać
-Tak, tak- uśmiechnęłam się- Chodź zaklinaczu wilków- pociągnęłam go w stronę dobrze znanej mi knajpki






6 komentarzy:

  1. Super! Po prostu zarąbiście <3
    Dawaj szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :) Nexta chcę :D ~ Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział <3 Jak zwykle :* Chcę szybko nexta już nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział.
    Nie mogę doczekać się do następnego.
    Pozdrawiam Klaudia K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ona powiedziała :. lubisz mnie?' '
    | On powiedział "nie".
    | Myślisz ze jestem ładna? - zapytała.
    | Znowu powiedział "nie".
    | Zapytała wiec jeszcze raz: | " Jestem w twoim sercu?"
    | Powiedział "nie".
    | Na koniec się zapytała: "Jakbym odeszła, to byś
    | płakał za mną?" Powiedział, ze "nie".
    | Smutne - pomyślała i odeszła.
    | Złapał ja za rękę i powiedział: "Nie lubię Cię,
    | kocham Cię. Dla mnie nie jesteś ładna,
    | tylko piękna. Nie jesteś w moim sercu,
    | jesteś moim sercem. Nie płakałbym za Tobą,
    | tylko umarłbym z tęsknoty."
    | Dziś o północy twoja prawdziwa miłość zauważy, że
    | Cię kocha.
    | Coś ładnego jutro miedzy 13-16 się zdarzy w Twoim
    | życiu, obojętnie gdzie będziesz w domu, przy
    | telefonie albo w szkole.
    | Jeśli zatrzymasz ten łańcuszek, nie podzielisz się
    | tą piękną historią - to nie znajdziesz szczęścia w
    | 10 najbliższych związkach, nawet przez 10 lat.
    | Jutro rano ktoś Cię pokocha.
    | Stanie się to równo o 12.00.
    | Będzie to ktoś
    znajomy.
    | Wyzna Ci miłość o 16.00 |Jeśli ci się nie uda wysłać tego do 20 komentarzy zostaniesz na zawsze sam!
    Pozdro Klaudia K.

    OdpowiedzUsuń