niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 78

Oczami Ally

-Cieszę się, że znów jesteśmy razem- powiedziałam do moich przyjaciół- Tęskniłam za wami
-Tak, my za tobą też- odparli razem
Byliśmy już niedaleko, kiedy moi znajomi zaczęli między sobą coś szeptać.
-Ally...- zaczął niepewnie Diego- Nie wzięliśmy ze sobą pieniędzy, a trochę głupio teraz wracać i...- przerwałam mu
-Znowu?- uśmiechnęłam się- No dobrze, ja dziś płacę, ale nie zapominajcie, że zawsze kiedy wychodzimy wy nie macie pieniędzy- pogroziłam im palcem dla żartu
-Wiem i przepraszamy. Jesteśmy strasznie zapominalscy- powiedziała Maia
Weszliśmy do środka, gdzie było pełno sklepów.

Kilka dni później:
Oczami Austina

Mam tego serdecznie dość! Ally od kilku dni w ogóle nie ma dla mnie czasu.
Codziennie wychodzi z tymi '' przyjaciółmi '' i przez to spędzamy ze sobą coraz mniej czasu.
Najgorsze jest to, że za każdym razem kiedy oni przychodzą jakimś cudem zawsze nie mają przy sobie pieniędzy. Ally jest zmuszona za nich płacić, jednak jej to chyba nie przeszkadza, bo przyjmuje to z pokorą.
Dość często wychodzę pobiegać, albo pospacerować, ale samemu to nie to samo co kiedyś...
Dez i Trish większość czasu spędzają poza domem, dlatego cały czas jestem sam.
Wczoraj z nudów wziąłem gitarę, na której coś pobrzdąkiwałem. Wyszła z tego piosenka '' I Think About You '', jednak kartka z jej tekstem gdzieś mi się zapodziała.
Po kilku godzinach siedzenia w samotności usłyszałem dobrze znane mi śmiechy.
Ally śmiejąc się wraz ze swoimi znajomymi weszła do środka. Nawet mnie nie zauważyła.
Żeby im nie przeszkadzać wyszedłem na dwór. Było już dość ciemno.
Po jakiejś godzinie snucia się bez celu w końcu usłyszałem trzask zamykanych drzwi i rozmowę tych ludzi.
-Ale ona głupia!- krzyknął Jack- Nadal wierzy w tą bajeczkę o tym, że ciągle zapominamy pieniędzy.
-No, ona kupuje nam markowe rzeczy, które później sprzedajemy i zbijamy na tym grubą kasę- powiedział Diego
-Na dodatek ta Ally wierzy, że się z nią przyjaźnimy- uśmiechnęła się Maia
Słuchałem ich z ukrycia, jednak nie wytrzymałem i wyskoczyłem w ich stronę.
-Hej!- krzyknąłem- A co wy sobie myślicie, co? Myśleliście, że ujdzie wam to na sucho?! Niedoczekanie, już ja jej powiem co robicie!- powiedziałem porządnie wkurzony
-Próbuj, tylko komu uwierzy: nam, jej dobrym przyjaciołom, czy swojemu chłopakowi, który ostatnio ją zaniedbuje?- Diego wyszczerzył zęby
-Dość tego!- przycisnąłem go do ściany- Nikt nie ma prawa obrażać Ally, słyszysz? Nikt!- krzyknąłem i puściłem go- Mam nadzieję, ze to was czegoś nauczy- powiedziałem i zacząłem iść w stronę domu



2 komentarze:

  1. cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo. lofciam cię. Niech im to nie ujdzie na sucho i niech ich napryje policja. A Ally przeprosi Austina. Proszę tylko o to, aby oni nie zrobili nic nikomu nic groźnego, żeby byli znów w szpitalu. plisssss. czekam na next

    OdpowiedzUsuń