czwartek, 24 października 2013

Rozdział 38

Oczami Ally

Byłam taka szczęśliwa! W końcu nasza pierwsza oficjalna randka.
 Miała się wcześniej odbyć, przeszkodziła nam w tym jednak moja babcia...
Chciałam ubrać się na dzisiejszą randkę naprawdę szałowo.
I tak zamierzałam zrobić.
Austin poszedł się ubrać, zrobiłam podobnie. Poszukałam nową, czerwoną, dość długą sukienkę i czarne szpilki. Ubrałam się i starannie umalowałam,
W końcu skończyłam. Efekt był naprawdę wspaniały. Sukienka z niezbyt głębokim dekoltem idealnie na mnie leżała. Szpilki były naprawdę ładne i dodawały mi trochę centymetrów, jednak i tak byłam niższa od blondyna.
Zadowolona z efektu zeszłam na dół. Stał tam blondyn ubrany w garnitur, który dodatkowo eksponował jego mięśnie i muskularną sylwetkę. Trzymał róże. Naprawdę piękne. Na mój widok chłopak oniemiał.
-Wow, Ally. Wyglądasz pięknie. Przy tobie najpiękniejsza róża to zwykły chwast.-powiedział i wręczył mi kwiaty. Włożyłam je do wazonu z wodą.
-Ty też wyglądasz niczego sobie, przystojniaczku.-przejechałam powoli ręką po jego umięśnionej klatce piersiowej- To gdzie idziemy?
-Do eleganckiej restauracji.
Wyszliśmy z domu. Szliśmy trzymając się za ręce. Między nami trwała cisza. Taka przyjemna cisza.
Pogoda była wspaniała. W oddali jednak się chmurzyło. Nie przeszkadzało mi to rozkoszować się ciepłem i blaskiem słońca.Wspaniale szumiał wiatr, ptaki śpiewały. Po prostu raj.
Rozmarzyłam się. Musiałam jednak wrócić do rzeczywistości, ponieważ już doszliśmy.
Restauracja była dość dużym budynkiem. Troszkę onieśmielona weszłam tam wraz z Austinem. Przy wejściu stał niski mężczyzna. Podeszliśmy do niego. On popatrzył do swojej dużej księgi i wpuścił nas bez zbędnych pytań. Poszedł za nami i pokazał nam nasz stolik. Wkrótce jednak musiał nas opuścić.
-Myślałam, że do takich miejsc trzeba mieć rezerwację Austin.-powiedziałam
-Mas rację. Rezerwowałem tu stolik wczoraj. Inni muszą być tu zapisani nawet kilka miesięcy wcześniej.
-Więc jak ci się to udało?
-Ludzie pamiętają moje skromne czyny, byli tak uprzejmi, że szybko nas zarezerwowali.
Naszą dyskusję przerwał kelner, który zaproponował danie dnia. Brzmiało naprawdę dziwnie, ale poprosiliśmy o kartę dań. Gdy popatrzyłam na ceny zdębiałam. Było tu naprawdę drogo. Blondyn jednak niewzruszony zamówił swoje danie i wodę. Poszłam w jego ślady.
Dość szybko je otrzymaliśmy. Równie szybko zniknęły z talerzy. Były naprawdę pyszne.
Zapragnęłam stąd wyjść. Nie dlatego, że mi się tu nie podobało. Po prostu nie lubię tłumów.
Jednak usłyszeliśmy muzykę. Austin zaprosił mnie do tańca. Nie potrafiłam mu odmówić.
Ostatnio blondyn trochę mnie podszkolił w tańcu. Zaczęliśmy tańczyć w rytm jakiejś spokojnej melodii, gdy usłyszeliśmy, że ktoś wszedł na scenę z informacją.
-Witam państwa. Zapewne mieliście nadzieję, że dziś specjalnie dla was zaśpiewa pewien muzyk. Niestety, dziś nie wystąpi. Bardzo was przepraszamy.
Popatrzyłam na przygnębionych ludzi. Austin najwyraźniej zauważył smutek gości, bo wszedł na scenę i szepnął coś na ucho tamtemu mężczyźnie.
-Proszę państwa. Ten oto człowiek zgodził się dla państwa zaśpiewać. W takim razie zapraszam i już nie przeszkadzam.
Austin wziął od niego mikrofon i puścił do mnie oko. Uśmiechnęłam się do niego. Zaczęła lecieć muzyka, a on zaczął śpiewać jedną z moich piosenek. Była to piosenka ''A Billion Hits''. Zaśpiewał ją naprawdę dobrze. Gdy skończył rozległy się gromkie brawa. Dołączyłam się do nich. Po chwili blondyn zszedł do mnie.
-Zatańczysz?-spytał
-Oczywiście.-odparłam
Tańczyliśmy w rytm dość szybkiej piosenki. Szybko się skończyła i zamiast niej była wolna melodia.
Przytuliłam się do niego, a on do mnie. Razem powoli sunęliśmy po parkiecie. Gdy skończyła się muzyka.popatrzyłam Austinowi głęboko w oczy. Jego oczy były piękne. Wszytko przestało się liczyć. Istnieliśmy tylko my. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Jednak w porę się opanowałam. Połozylam palce na jego ustach i szepnęłam.
-Nie tutaj.
Poszliśmy szybko zapłacić. Oczarowani wyszliśmy z budynku.

Witajcie. Rozdział dziś trochę dłuższy z okazji tego, że w niedzielę gdzieś jadę i nie wiem czy wyrobię się z dłuższym rozdziałem. Dodałam dziś dwie nowe strony na blogu. Bohaterowie i kontakt. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Cieszy mnie również to, że przybywa czytelników.
Pozdrawiam.
  
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz