niedziela, 8 września 2013

Rozdział 11

W środku nocy obudziły mnie hałasy z dołu. Próbowałam dalej spać, ale nie mogłam tknięta złym przeczuciem. Austin także się zbudził. Popatrzyliśmy się na siebie i zeszliśmy na dół. Gdy byliśmy już w kuchni pomyślałam, że to może tata się tak krząta, ale się pomyliłam. Drzwi były otwarte, a w kuchni  stał jakiś brunet w masce. Ukryliśmy się za blatem kuchennym i go obserwowaliśmy.
-Austin - zaczęłam - Czy to nie ten brunet, który na nas napadł? Ma tą samą maskę.
-Faktycznie to chyba on. I co teraz?
-Nie wiem, może pójdę na górę zbudzić moich rodziców?-szepnęłam
-Dobra, tylko idź ostrożnie.
Skradałam się, ale w pewnej chwili niechcący strąciłam garnek, który stał na podłodze. Złodziej wtedy się odwrócił, wyciągnął pistolet. Widziałam, że miał też nóż. Wtedy brunet wystrzelił do mnie, ale w tej chwili blondyn mnie osłonił i kula trafiła go w prawy bok. Blondyn wtedy jęknął z bólu i osunął się na ziemię. Oprawca wtedy uciekł, ale zostawił nóż. W końcu przybiegli moi rodzice i wezwali pogotowie. Czekając na pomoc zaczęliśmy opatrywać bok chłopaka. W końcu przyjechali. Gdy go zabrali tata mnie podwiózł do szpitala, a po drodze zadzwoniłam na policję i opowiedziałam tą historię. Zadzwoniłam też do Deza i Trish. W końcu dojechaliśmy, a tata musiał pojechać do domu i wraz z mamą sprzątnąć bałagan pozostawiony przez bruneta i zeschniętą krew blondyna. Wkrótce przybyła pozostała dwójka przyjaciół. Austin został przewieziony na salę nr 2, gdzie był poprzednio. Wyciągnęli mu tam kulę. Operacja nie była potrzebna bo kula nie utknęła mu głęboko. Założyli też chłopakowi bandaż i opatrunek. Gdy do niego weszliśmy chłopak siedział i nad czymś rozmyślał.
-Siema stary i jak się czujesz?- spytał Dez - Nad czym rozmyślasz?
-Cześć wam, czuję się w miarę dobrze, prócz tego, że trochę mnie boli. A rozmyślam nad tym kim może być ten brunet i czego może od nas chcieć.
-Austin dziękuję ci, uratowałeś mnie już dwa razy. Jak ja ci  mam podziękować?-spytałam i przytuliłam go
-Możemy napisać nową piosenkę. Bo ja kiepsko piszę.-odparł
-Oj tak, kiepsko- potwierdzili Dez i Trsh
-Tja, dzięki- podziękował brązowooki
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i wyszliśmy. Każdy poszedł do swojego domu. Mamy jutro razem odwiedzić Austina. Weszłam do domu i od razu poszłam do pokoju. Przebrałam się i szybko poszłam spać.

Witajcie i już mamy 2000 wejść! Trochę więcej się dzisiaj pojawiło akcji w rozdziale. Mogę wam zdradzić, że ten brunet jeszcze namiesza w życiu naszych bohaterów.
Pozdrawiam. 

2 komentarze:

  1. Super rozdział!!! Ale czemu Austiś zawsze obrywa? :P
    No nic.
    Mam nadzieję że next niedługo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten brunet to ktoś kogo Ally dobrze zna. Ale on chciał ją skrzywdzić, bo nie mógł jej zdobyć. Najpierw chciał ją okraść, a potem chciał ukraść z jej domu kilka cennych rzeczy przy okazji krzywdząc Ally. Ale Austin zawsze ją obronił, niestety sam przy tym zostawał ranny. To tak w skrócie, a next jutro.

      Usuń