czwartek, 12 września 2013

Rozdział 13

...domu blondyna. Odebrał.
-Słucham?-zaczął-  Włamanie, ale jak...? No dobrze, dobrze, już idę. Dziękuję- skończył
-Czy coś się stało?-spytałam
-Do mojego domu było włamanie.
-Ale jak to?
-Właśnie nie wiem. Idę tam.
-Austin, idę z tobą.
Zamknęłam dom i poszliśmy. Mój dom jest obok jego, więc szybko tam dotarliśmy. Obok domu stał policyjny radiowóz. Weszliśmy do środka. Wnętrze domu było straszne. Wszędzie były porozwalane rzeczy. Meble były całe, ale szafki było pootwierane. Na podłodze wśród innych rzeczy blondyna leżało zdjęcie przedstawiające cztery osoby. Pewnie był tam Austin i jego rodzice, ale kim był ten drugi blondyn, najwyraźniej młodszy od mojego przyjaciela. Nagle chłopak podniósł to zdjęcie, popatrzył na nie i zobaczyłam jedną łzę spływającą po pękniętej ramce zdjęcia. Blondyn otarł swoją łzę. Ja niewiele myśląc przytuliłam go i razem usiedliśmy na podłodze.
-Przykro mi, że widzisz mnie w takim stanie Ally - powiedział - Musiało się to stać akurat przed moimi urodzinami?- Popatrzył na mnie, już nie płakał, ale widać było jego czerwone oczy.
-Nie martw się, znajdziemy sprawcę.
-Szkoda, że nie ma już moich rodziców. Oni umieli by  pomóc.
-Może już ich nie ma, ale masz Deza, Trish i mnie- przytuliłam go, ale coś mi się przypomniało - Austin, co to za chłopak na zdjęciu?
-To był mój brat Riker. On też podobno zginął w tym wypadku.
Pogadaliśmy tak jeszcze chwilę. Podszedł do nas policjant i popytał o parę szczegółów. Okazało się, że blondyn zamknął drzwi, ale włamywacz musiał jakoś nimi wejść, bo były otwarte. W pewnej chwili przyszli nasi przyjaciele. Dez bardzo się zdziwił widząc, że jego najlepszy przyjaciel płakał, ale zrozumieli to, gdy im wyjaśniliśmy co się stało. Austin zaproponował czy nie zostalibyśmy u niego na noc. Oczywiście się zgodziłam, ale reszta musiała iść. Gdy wszyscy sobie poszli weszliśmy do środka posprzątać. Szybko skończyliśmy i poszliśmy kończyć piosenkę. U chłopaka w domu jest wiele instrumentów. Co dziwne nie uległy one zniszczeniu. Wspólnie zaśpiewaliśmy ''Na na na'' przy pianinie i wyszło świetnie. Wróciłam się jeszcze do domu po strój kąpielowy i piżamę. Poszliśmy na  basen blondyna. Ja oczywiście się opalałam, ale chłopak nie chciał mi na to pozwolić. Wrzucił mnie do wody i skoczył tam razem ze mną. Wyszliśmy z wody i zła zaczęłam go gonić. Humor najwyraźniej mu się poprawił. Zagnałam go z powrotem do basenu. Gdy stał na krawędzi popchnęłam go lekko i wpadł do wody. Wtedy nagle pociągnął mnie ze sobą. I tak dzień minął nam na dokuczaniu sobie nawzajem. W końcu weszliśmy do środka, ponieważ było już ciemno. Poszliśmy przebrać się w piżamy. Ja ubrałam różową piżamę, a on tylko czerwone bokserki.
-Nie przeszkadza ci, że jestem tak ubrany?- spytał- Ale ja zawsze chodzę tak spać.
-Nie no, w porządku. -odpowiedziałam
Poszliśmy sobie przygotować kolację. Austin zrobił nam naleśniki. Urodzony z niego kucharz.
-Bardzo dobre-powiedziałam
-Tja. W sumie racja, ale rano będę musiał chwilę pobiegać, żeby spalić te kalorie.
-Mogę pobiec z tobą-zaproponowałam
Zgodził się. Po skończonym posiłku poszliśmy oglądać film. Oczywiście horror. Jak zawsze ze strachu wtulałam się w blondyna, gdy nagle usłyszeliśmy jakiś hałas. Wyłączyliśmy telewizor i poszliśmy to sprawdzić. Zobaczyliśmy, że ktoś chodzi po ogrodzie i przy basenie. Blondyn wyszedł, chociaż mu to odradzałam. Gdy włamywacz zobaczył Austina od razu uciekł. Zobaczyłam tylko, że uciekinier był brunetem. To nie mógł być przypadek- pomyślałam. Po dokładnym zamknięciu domu poszliśmy skończyć film i zasnęliśmy wtuleni w siebie.


Witajcie. Rozdział o wiele dłuższy ale to tym razem, bo miałam wenę twórczą. Widzę, że lista obserwatorów się powiększa. Bardzo mnie to cieszy, bo to znaczy, że przybywa też czytelników. Dziękuję tym którzy wklejali linki tego bloga do komentarzy pod innymi blogami. Pozdrawiam i komentujcie. 

2 komentarze:

  1. Zapraszam do mnie ;) http://r5-blog.blogspot.com/
    A co do rodziału super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, czekam z niecierpliwością na następny

    OdpowiedzUsuń